Kucharka Fridy – Florencia Etcheves

Frida Khalo przeżywa renesans zainteresowania swoją sztuką i swoją osobowością. Na początku była znana jako żona Diego Rivery, teraz Diego Rivera jest znany jako mąż Fridy Khalo. Jak wszystko może się niespodziewanie zmienić…


Kucharka Fridy to postać fikcyjna, ale jakże ciekawa, jak bardzo tajemnicza. Odkrywamy ją poprzez jej wspomnienia i poprzez poszukiwania jej wnuczki. Jak to mówią: „prosta kobieta z ludu”, ale jakżesz fascynująca, jak wielkim dopełnieniem historii Fridy się staje. Czy każda artystka, artysta ma taką osobę w tle? Taką, która spełnia zachcianki i nie żąda nic w zamian a tworzy odpowiedni klimat do tworzenia? No i pozbawia wielu trosk!


Generalizując książka jest bardzo kobieca. Wszystkie główne bohaterki, to kobiety z całym spektrum charakterów, postaw i zachowań. Mężczyźni stanowią tylko tło i to raczej dość monotonne tło – wszyscy są w mniejszym lub większym stopniu negatywnymi postaciami, nie ma ani jednego, nawet epizodycznego, męskiego bohatera pozytywnego, no chyba że takiego uznamy na chwilę lekarza, który Fridę operuje, ale on nic do powieści (poza faktem operacji) nie wnosi. Świat zdominowały kobiety? Z wyboru?


Dodam tylko, że to całe sfeminizowanie książce nie szkodzi. Statystyki wskazują również na to, że kobiety przeważają wśród czytelniczek, więc nic w tym dziwnego. Mnie osobiście zawsze fascynowały silne kobiety, zwłaszcza te złe…, a tych przecież nie brakuje…


Frida Khalo będzie mi się już na zawsze chyba kojarzyła z twarzą Selmy Hayek, która zagrała ją w filmie. Z opisów zaś wynika, że nie do końca była do niej podobna, była szczupła, wręcz chuda, choroba i wypadek współkształtowały jej ciało. Tragiczna to historia, ale czy właśnie nie z wielkich tragedii, z bólu powstawały największe dzieła? Dobrobyt i zadowolenie nie pomagają stworzyć wielkich dzieł.


To nie książka historyczna ani biograficzna, więc związki Fridy i Diego z komunizmem są zaznaczone, ale nie uwypuklone. Śmierć Trockiego jest ważnym wydarzeniem, ale opowiedzianym trochę mimochodem. Frida zmarła w 1954 roku, więc nie miała okazji dowiedzieć się o „wypaczeniach stalinizmu” i „kulcie jednostki” – czy zachwiało by to jej wiarę w nowy wspaniały świat? Poza wszystkim innym to taki wygodny sposób promowania komunizmu – z dala i na odpowiednim poziomie materialnym.


Paloma – wnuczka kucharki Fridy – jest główną bohaterką powieści. To ona wszystko odkrywa, to wokół niej toczy się współczesna, sensacyjna akcja związana ze spadkiem po babci Nayeli (bo komu powinien się należeć?). Ale wspomniana babcia była fascynującą osobą. Przepiękna jest scena malarska w fontannie. Może nie jest to Anita Ekberg w fontannie di Trevi z „Dolce vita”, ale zapewne równie piękna. Tu książka i opis i obraz, który możemy sobie tylko wyobrazić, tam czarno-biały film. Zresztą mam i osobiste wspomnienia z związane z fontanną…


Diego Rivera jest przedstawiony chyba tak, jak wyobrażamy sobie malarza tego formatu – sztuka jest najważniejsza, ale i inne przyjemności są uskuteczniane – szczególnie jedzenie i kobiety. Bardziej niż Molina pasowałby mi do tej postaci Depardieu.


Jedyne co pozostaje mężczyznom, to wtórność, kopiowanie, naśladowanie, nic własnego. Metody do tego nieszczególnie uczciwe. Świat kolekcjonerów sztuki jawi się jako dżungla, gdzie drapieżniki są bardziej drapieżne niż w rzeczywistości i gdzie nie bierze się jeńców.


Książka bardzo ciekawa i warta czytania, chociaż troszeczkę męczyło mnie ciągłe zmiany czasowe, ale ma to też pewien urok. Bardzo, bardzo warto czytać!


Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Letra.

2 comments on “Kucharka Fridy – Florencia Etcheves

  1. Komek pisze:

    Czyżby chodziło o sławetną fontannę w Bobolicach…?

Dodaj komentarz